20 września 2015

World Championships - Andorra - cz.2

Cz.2 - wczesnoporanne treningi, landszafty, miolion landszaftów, wschód słońca na szczycie, seeding run i znowu treningi.

Nie chcę Was zanudzać, ale druga część jest częścią pośrednią, bo będzie jeszcze trzecia - finalna, najważniejsza - race day! :D
Jestem bardzo nieprofesjonalna i ląduje przed Waszymi oczami milion zdjęć. Życzę miłego i szybkiego oglądania ; )

Patrzę na nie i się jaram. Jaram się, że tam byłam. I choć nie dałam rady ogarnąć tego swoją małą główką, to się jaram!

Tylko magnesu na lodówkę nie przywiozłam... What a shame!


Godzina jakoś przed 8. Zimno, ale trenować trzeba. No i te widoki <3





Paddock opustoszały. Budzą się wszyscy dopiero...



Landszaft z rana jak śmietana!








Trasa XC jeszcze bez tych cyrkowych balonowych ciulestw...

No to go na treningi, zajawa! :D


Poranne promienie słońca trochę mocne :P




















Jedyne miejsce na zmianę czystości gogli. Zrywkowa aleja :D

PomPon obczaja seeding run chłopaków


Nic się nie stało!

Syyyn!

Uniorki jak zwykle <3

Stasiu tak ładnie trenuje : )

Loic Bruni


Panoramen machen <3


I kolejne widoczki. No nie można przestać!


Kolega Marcello <3


Małe kłopoty ojca Sama



Wojtek Czermak na treningu po seeding runie

Stasiu też









XC ELIMINATOR czas zacząć! Chłopaki czują spinkę 500%! ;D

Obczajamy z Bananem jak bawi się pieseł podczas kąpieli [ ;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nabazgraj coś...