Pierwsze zawody MX zaliczone.
Jak było? Głośno! :D Ale było super. Wszystko działo się szybko. Jedna, druga, trzecia i reszta kategorii jedna po drugim wziuuum! Aaaaaa!!!! Nie ogarnęłam...
Moim bohaterem tego dnia jest Szymek, który w pierwszym wyścigu zaliczył glebę na pierwszym okrążeniu, urwał klamkę z przedniego hamulca i jechał dalej bez ; )
Niestety ten przejazd nie był przez to udany, ale za to drugi poszedł tak, jak miało być!
Szymek zakończył drugi bieg na 3 miejscu i tak się podjarał, że postanowił ostro trenować i nawet pozbawić się alkoholowej hulanki! Ciekawe czy to mu się uda :P
A! No i jeszcze byli mechanicypomagierzykibice, bez których Szymek mógł spokojnie skupić się na startach. Dobrze mieć taką ekipę, co? ; )
Chcę więcej! Ale ze słoneczną pogodą : P
|
Takiego pomagieramechanikakibica, to dobrze mieć |
|
Co tam, że bez klamki hamulca, jedzie daaaalej! |
|
Taaaaaki mechanik! : ) |
|
Wnioski wyciągnięte, klamka pożyczona, łokcie szeroko i... |
|
...jazdaaaa! |
|
Ojjjj, dogonić jest go trudno, ale to chyba kwesta czasu, co nie Szymek? :> |
|
Jeeeest dobrze! |
|
Kibice szczęśliwi :D |
|
Takie tam...zawodnicze pogawędki... Supersportowe zachowanie ofkorz! ; ) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nabazgraj coś...