Za dwa dni koniec roku 2013, a pogoda wciąż pozostaje w klimatach wczesnej jesieni lub późnej wiosny,
więc z tego powodu postanowiłam ogarnąć szufladę i znalazłam co nieco.
Tutaj jeszcze tej sesji nie było.
Spędziłam jeden dzień tego tripa w towarzystwie (pierwszy raz udało mi się go wyrwać na sesję, haha)
szefa Alberta na jednej z najbardziej obleganych tras Hafjell - Rollercoasterze.
Szkoda że tak krótko, ale i tak kilka zdjęć siadło.
![]() |
Zamknięte? Że niby zamknięte? Skądże! |
![]() |
Te bandy to seryjny rollercoaster... |
![]() |
Niezły z niego model, hehe, fajnie byłoby zrobić kolejną sesyjkę... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nabazgraj coś...