20 sierpnia 2013

iXS Wiriehorn, Szwajcaria + zwiedzanie szpitala

No i wróciliśmy... Nie tak miało być, nie tak.
Stało się. Mam nadzieję, że Stasiu szybko się poskleja i uśmiech wróci na jego japkę.

Ale dzięki Wam za to, że taki Ewek zmieścił się do wozu z aparatem ; )

Taka przestroga dla innych podróżujących zelektryzowanych: zaopatrzcie się w adaptery do gniazdek nieeuropejskich [ ; Tą bubą zaserwowałam sobie brak dostępu do kompa i możliwości zgrania zdjęć... Peszek. Bywa.

No, ale wracając do samych zawodów, albo raczej treningów, na których udało się nam być, było super. Świetne zawody, polecam chyba wszystkim, którzy chcieliby zacząć od jakiś zagramanicznych zawodów.

Obiłam się i ja wpadając do potoku z aparatem, a wcześniej ślizgając ręką po żwirze na trasie. Kalekaja!

To był dobry weekend, wbrew pozorom, ale jednak wolałabym emocjonować się na mecie podczas finałów. Następnym razem będzie rekompensata, prawda?

Ten wpis dedykuję Sławkowi, żeby szybko się wykaraskał z tego złamania i mógł jeszcze w tym roku gdzieś się zabawić na zawodach. Trzymam kciuki i jedz dużo galaretek! ; )

Piękny dzień, po trackwalku, trasa przyjemna...




Pierwsze komplikacje tego feralnego dnia...

Ale przynajmniej był czas się zatrzymać na trasie i strzelić sobie sweet fotkę z landszaftem ; )

No... A tak zakończyły się treningi... "Chyba złamałem rękę" i zjazd do karetki po uprzedniej konsultacji z szefową.


Na rozkaz pana Krzysztofa Be. vel Bon pragnę dokończyć tę opowieść, bo czuje się w powietrzu brak jej zakończenia. Otóż zakończenie tej historii, zapewne już z hepi endem, poznamy za 6 tygodni.

W oczekiwaniu na Stasia przebywającego w gipszimmer i wybierającego kolor gipsu... [ ;







































Złamanie kości przedramienia u nasady kości od strony nadgarstka. Takie zdanie usłyszałyśmy z Agatą od załogi opiekującej się namber łan. Zwiedzanie szpitalnych korytarzy i oczekiwanie na zakończenie przygody z tymi murami trochę urozmaiciło nam ten pobyt. Świeżutkie pościelone łóżka na całej długości korytarza z przygotowanymi pidżamami rozwaliło nas najbardziej : P


1 komentarz:

Nabazgraj coś...