22 lipca 2015

Szok i niedowierzanie, czyli emocjonujące Mistrzostwa Polski, Kasina Wielka

Emocje z zeszłego weekendu już opadły wraz z kurzem błąkającym się po spalonej ziemi stoku Śnieżnicy i można na "trzeźwo" obejrzeć to, co wtedy się działo.

Jak zwykle ostatnio mam problem z "dojrzewaniem" moich relacji.
Obiecuję, że Puchary Świata jeszcze tu zagoszczą.

Nowe miejsce, "nowy" bikepark, nowe emocje (nareszcie prawdziwy rejsing!!!).
Dawno takich emocji nie było. Mam mieszane uczucia co do całości wyjazdu, ale to już nie ważne.

Kobiety - Tutaj bez niespodzianek. Sonia dzielnie broni tytułu, chociaż niedługo może zacząć przyspieszać na treningach, by zgubić rosnące pod nią koleżanki.

Elita - Szok! Sławek oddał tytuł swojemu ziomkowi, z którym zdobywa trasy Pucharów Świata. Jakby pomógł mu wejść znowu na szczyt. Faaaaak! Melancholijnie się robi!

Juniorzy - Tu też szok! Kto? Jak? Gdzie? Wychowanek Diabła. Jak to brzmi szalenie! Wojtek powinien być dumny z niego.

Już nic nie będę pisać, bo nie mam weny, więc resztę powinny dopowiedzieć zdjęcia. Pewnie przesadziłam z ilością, ale za dużo się działo, by przejść obok tego bez fotokomentarzy ; )
Zapraszam do scroll'owania.

Mistrzostwa Polski pod banderą cwaniaczka Kubusia


18 maja 2015

DH Buzet, Chorwacja - pierwsze zagraniczne zawody w sezonie! - dzień 2

Nie piszę tu zbyt wiele, więc zapraszam na drugą część chorwackiej fotoopowieści.
Cały dzień na trasie, więc tym razem same jazdki.

Nasza wyciągowa cyganeria ( ;


15 maja 2015

DH Buzet, Chorwacja - pierwsze zagraniczne zawody w sezonie! - dzień 1

Chyba tego mi było trzeba - wyjazdu na zdjęcia gdzieś daleko w poszukiwaniu zajawy na nowe kadry. I chyba się udało. Bez spiny na zdjęcia! Szok! Nie będę się tym razem rozpisywać, bo jakoś nie mam ostatnio do opowiadań głowy...

Nowa/stara zabawka została wykorzystana pierwszy raz zagranicO i czuję, że jest dobrze...

Tym razem kalendarz zawodów zawiódł nas do Chorwacji na DH Buzet, a szefowa Agata wybrała nam piękny nocleg, do którego nie potrafiliśmy trafić! :D <3

Potrzymam Was trochę w niepewności i podzielę ten wyjazd na kilka wpisów.
Zaczynamy od początku...

Widoczki nie były złe...