29 kwietnia 2014

DDC#1 Wisła, Stożek

Nie będę tu za wiele pisać dzisiaj...
W skrócie: Było błoto, dużo błota, dużo ludzi, świetni kibice, zagramaniczniacy, mało słońca, zimno i padało, zimno i padało, potem przestało padać i wyszło na finały trochę słońca. Prognozy pogody sucks! Jak śpiewa klasyk: "A miało byc taaak pięęęęeknieeeee" :D

Moja oficjalna relacja znajduje się oczywiście na SZOKit > KLIK KLIK! a tutaj u mnie małe dopełnienie.

Do zobaczenia na zawodach dopiero na Żarze, a w międzyczasie bawcie się dobrze.

Zawody mi się przejadły. Tyle lat już trwa moje amatorszczenie, więc chyba już mogę powiedzieć nie?! Jeżeli ktoś chciałby przejechać się na czilu gdzieś pojeździć, poustawiać się przy okazji do zdjęć, to niech pisze. Apeluję!

Voila!
Mud, mud, mud...


Najlepszy mechaniko-kibico-pomagier Klaudo obczaja, ja fotosępię i się widzimy! : D

More muuuuuuuuuuuud!
Słowacki reprezentant kategorii hobby HT

Zmęczony rokmen jeszcze leczy łapę i postanowił nie ryzykować. Wracaj do startów!

Tomas Slavik obczaja ; )

Matej Charvat cziluje przed startem. Kciuk w górę!

Krinke reprezentant dobrej stylówy.




Nierozłączne dziubaski (;


Mobilny dom z historyczną ścianą ; )

Aaaaajaaak!

Tak się Mońci podobała pogoda i tegoroczne gwiazdy downhillowej estrady :D
No i pamiętne zdjęcie, które uwielbiam. Stasiu potrafi ekspresowo otworzyć szampana, podczas gdy jego zagramaniczni rywale jeszcze są w trakcie odkręcania drucików : P

2 komentarze:

  1. HUBCIOOO jak zwykle... <3 no i KITCHEN ! ( you know what I mean darling :* )
    Jak zwykle świetna relacja !

    OdpowiedzUsuń
  2. ps. JA CHCE ZDJĘCIA W MĄCE W KUCHNI <3 PLS PLS PLS

    OdpowiedzUsuń

Nabazgraj coś...