25 kwietnia 2013

Deszczowe Sanremo - szufladen


Tak wyglądała część naszego pobytu we Włoszech. Ale chłopaków deszcz nie odstraszał. Może to i dobrze, bo był to idealny wręcz trening przed wiślanym zalewem (tradycja przewiduje deszcz na zawody w ten weekend, ale mam nadzieję, że to mini fatum się nie spełni).
Taggia i widoki z okna

Jedziemy. Tunele, dużo tuneli...
Rozpakować się trza z transportu góra-dół i w dół ; )
Jezier i jego skupienie przed jazdą

Aro popyla początkiem trasy deszczowego dnia. Na szczęście potem się rozpogodziło i na dole świeciło słońce

Jezierro kończy zjazd pierwszą trasą

A tak bawio się synki wieczorem. Zakład o dojście do latarni przyjęty i zadanie wykonane. Co to wino robi z ludźmi ; )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nabazgraj coś...